Wqzieswq, blogq do niedwieli::: Ktos zplyzozy z Brukseli upqdl kiedys nq gloze; dwieki cwe,u klqziqtury z stolicy Europy ,qjq poprwestqziqne ziekswosc liter: Tz,cwqse, cwqsu nq prweprogrq,ozqnie sobie z glozie ,qpy prwyciskoz nq rqwie deficyt:::
(To po belgijsku; chetni rowkodujq)
że co???
Pazurku, notka zostala napisana metoda bezwzrokowa na belgijskiej klawiaturze. Zrobilem blad i nie wzialem na konferencje projektu KidsOnline w Brukseli laptopa, wiec teraz z Internetu moge korzystac niemal wylacznie pasywnie, bo na tym nie da sie pisac 😦
No chyba ze ktos chce pisac krotki komentarz przez 40 minut.
nie umiesz pisać nie patrząc co piszesz? eeee, to baaardzo niefajnie 😉
A nie można było zmienić język klawiatury na polski programisty? Ewentualnie na angielski? 😉
zawieszam bloga do niedzieli::: Ktos wplywowy z Brukseli upadl kiedys na glowe; dzieki czemu klawiatury z stolicy Europy maja poprzestawiane wiekszosc liter: Tymczasem czasu na przeprogramowanie sobie z glowie mapy przyciskow na razie deficyt:::
🙂
ach, zapomniałem o średnikach i dwukropkach…
anyway, fajny układ mają, nie ma co… to nawet na japońskiej działa qwerty..
mily rebus 😉 za to możesz pojeść czekolady i frytek z majonezem, mniam
Jamajka, nie, bo to cywilizowany kraj i komputery tu z reguly nie maja zainstalowanej zadnej klawiatury poza francusko-belgijska
Pazurek, nie umiem juz pisac ptrzac. W tym problem.